sobota, 9 listopada 2013

Część 50 & KONKURS!

Wow już 50 część cytując moją friends CZAIIISZ?! xd Nie no serio dobiliśmy do 8383 xd
wejść i 50 rozdziału!! :OO *__*  Jestem z nas wszystkich dumna!! *O* xd Serio jesteście najlepsi kocham Was to wszystko dzięki Wam <33 A z tej okazji mam dla Was pewną niespodziankę :DD ^^ O ile ktoś wgl będzie chętny (tsaaa no, ale pomarzyć można ;D xd)  wygląda to tak:  na maila wera.xdd-btr-oni-i-ja@wp.pl  wysyłacie mi dowód na to, że jesteście największymi fankami jednego z chłopaków, słowem piszecie, normalnie, w słupkach (1..2..3..4.. itp itd) im więcej tym lepiej punktów z informacjami, ciekawostkami na temat wybranego chłopaka. Rzecz jasna zgodnie z prawdą! Im więcej tym lepiej! Oczywiście można o całym zespole, ale to będzie więcej roboty i jest do tego oddzielna zasada, którą mogę przkazać dla zainteresowanej Rusherki mailem, ale osobiście uważam, że lepiej po prostu o jednym z nich. Jednak jeśli ktoś nie potrafi wybrać, to niech napisze mi w mailu pytanie o tę zasadę konkursową z opisaniem całego zespołu. Mail ma wyglądać tak:  Temat: KONKURS Temat (dla osób zainteresowanych opisaniem całego zespołu) : KONKURS.ZASADA   Osoby opisujące cały boysband najpierw wysyłają maila pytając o zasadę, a potem maile z poleceniem konkursowym ;D.  Zgłaszamy się w komkach i tym samym loginem, imieniem, podpisem podpisujemy się w e-mailach :* Zgłoszenia przyjmuję do 18 listopada, więc czasu, a czasu ;p xd  Wyniki w ciągu ok. 4 dni. A nagroda, bo to najważniejsze xd, to udział w rozdziale albo zostanie głównym bądź jednym z ważniejszych bohaterów jednorazówki. Wiem, że nagroda do dupy, ale co innego moge dac? xdd no dobra wiec tak to wyglada, ewentualne pytania na podanego emaila albo w komkach czekam i liczę na Was :** , a teraz długo męczony xd, upragniony 50 rozdział!! :DD XDD ;pp Zapraszam :* ;)  .:
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------


                                              *James*

Już 3 godzinę wędrowaliśmy szukając Pati na tej wyspie, a Wera nie odezwała się do nas ani słowem. Szła obok Carlosa, jak najdalej od nas. Jakbyśmy w ogóle nie istnieli. Czułem się jak ostani cham, kretyn i egoista! Nie to żebym nim nie był. A Zuz nawet nie mówię.. ledwo tam w ogóle szła. Od czasu do czasu objąłem ją, żeby podnieść na duchu, ale się odsuwała. Nwm czy dlatego, że nie chciała dobijać Wery, czy jest na mnie zła. A może wszystko na raz? Ehh życie jest takie skomplikowane! 
-Ej ile jeszcze będziemy tak łazić?! - rozstawiłem w końcu ręce zmęczony jak nie wiem co, zarazem przerywając te paskudną ciszę!
-Ehh no właśniee - mruknęła Wika opierając sie na Loganie obok, którego szła.
-Został nam ostatni fragment wyspy. Spokojnie. Już nie długo na dziś - kiwnęła głową Wera. O to chodzi. Kiedy ja się odezwałem cisza. Totalnie nic! Po prostu załamka! A poza tym.. na dziś?!?!
-Że przepraszam jak to na dziś?! - rozstawiła ręce oburzona i zszokowana Wika.
-No normalnie nie zauważyłaś, że chodzimy tylko po plaży? Jutro przeszukujemy głąb dżungli - wzruszyła ramionami po czym kiwnęła głową blondynka.
-Ty w ogóle nie czujesz zmęczenia?! - uniosła brew patrząc na nią Wika.
-Chodzi o Pati, moją i twoją przyjaciółkę, dla ciebie to nie wystarczająca motywacja??! - podeszła do niej i surowo oraz poważnie spojrzała po czym ruszyła dalej. No widać, że emocje zebrane przerodziły się właśnie w złość. Wtedy znów odezwała się Wika.. o jedno zdanie za dużo..
-Jaaaaammeeess ogarnij swoją przewrażliwioną i nienormalną dziweczynę.. - jęknęła znów rozkładając sie na Loganie, ta to do niego lgnie, nawet nie świadomie! Wtedy i ja i Wera i Zuz stanęliśmy jak wryci, no i Carlos. Czułem narastającą w dziewczynie złość mimo, że stała do mnie tyłem, bo szła przodem, która nagle po prostu prysnęła, jak bańka mydlana. Dziewczyna kucnęła i rozpłakała się. Po tej sytuacji domyśliłem się, że nie wiedzą.. Do Wery podszedł Carlos i objął ją. 
-Eyyy Wera.. sory nie chciałam, ale ten no.. bez przesady.. - podeszła do niej zagubiona Wika. Carlos pokiwał głową na nie, a dziewczyna odsunęła się. Chwilę Wera z brunetem kucali tak razem, aż nagle Carlos pomógł jej wstać, widać było, że namawiał ją, skutecznie. Mam wrażenie, że zawsze miał z nią lepszy kontakt niż ja.. Po chwili blondynka obróciła się.
-Chodźmy. Dalej. - powiedziała krótko i już nikt więcej się nie odzywał tylko po prostu rusyzliśmy za nią w objęciach Carlosa. Wywnioskowałem, że ON wie.
*2godziny później*
-Już końcowy odcinek - poinformowała Wera, a ja zwijałem się z bólu nóg.
-Ehh oby ;// - Wika tez nie wykazywała specjalnie dobrego nastroju.
-Jutro dla sprawiedliwości powinniśmy przespać cały dzień! - uniósł rękę do góry Logan.
-Popieram! - powtórzyłem jego gest, a Wera rzuciła tylko na mnie przelotne spojrzenie, po czym mój entuzjazm ostygł.
-Ehh no to ruszmy się i zkończmy to wreszcie ;// - znów jęknęła Wika i przyśpieszyła kroku.
-Czekajcie! - przytrzymała ją Wera ręką. - Słyszycie?
-Ale co? - uniosł brew Kendall.
-Muzykę.. - zamyśliła, a bardziej skupiłą się Wera.
-Ee, od słońca masz urojenia! Rusz się! - pchnęła ją Wika, aby szła, lecz tamta nie dała za wygraną.
-Nie! Na poważnie! Wsłuchajcie się.. - przymknąłem oczy, nastała niesamowita cisza i.. rzeczywiście usłyszałem muzykę. Ale skąd muzyka na bezludnej wyspie?!???
-Rzeczywiście! - wytrzeszczył oczy Logan.
-Ale to bezludna wyspa - rozstawiła ręce Zuz.
-Mam wrażenie, że znaleźliśmy to, czego szukaliśmy! - uśmiechnęła się Wera i pobiegła za dźwiękami piosenki.
-Oj nie rób sobie na wszelki wypadek zbętnych nadzieii - wescthnęła po czym wywróciła oczy Wika  i razem ruszyliśmy za blondynką w poszukiwaniu żródła dźwięku melodii.
Nagle Wera z 10 metrów przed nami stanęła jak wryta. My również natychmiast się zatrzymaliśmy.  Podeszliśmy do przodu i również zamarliśmy. Ukazał nam się ogromny szałas między drzewami dżungli.  Przy samym początku roślinności umieszczony hamak z jakiegoś materiału, jakby sukienki.., stolik ze ściętej palmy, a na nim 3 połówki kokosów z niewielkimi jakby kawałkami trzciny w środku. A pośród tego wszystkiego: kraby - rytmicznie uderzające w kamienie bądź własne kleszcze, małpy dziwnie skaczące jakby chyba "tańczące" ?, a w samiuteńkim środku tego wszystkiego pewna ruda istotka o niebieskich oczach, w strzępkach bluzki i spódnicy. Tańczyła z kokosem w ręce w rytmtej... no tym razem to już pasuje: zwierzęcej muzyki. Boże... ja zawsze wiedziałem, że ona ma bardzo blisko do małp, ale tego się nie spodizewałem O.o
-Eeeee Pati?? - uniosła brew maxymalnie zszokowana Wera. Przez "muzykę'' dziewczyna ledwo co usłyszała jakiś dźwięk. Zaczęła się rozglądać aż w końcu wzrokiem nas znalazła.
-Wera??? - również mega się zdziwiła, gdy nas ujrzała po czym podeszła na odległość 7 metrów od nas. - Co wy tu robicie????
-No jak to!? Szukamy cię! Myślałaś, że cię tak tu zostawię?!!? - dla Wery sie zaszkliły oczy, dla tamtej chyba też, bo momentalnie ruszyły do siebie i mocno się przytuliły. 
-Wiedziałam, że można na Was liczyć! - uroniła łzę szczęścia ruda. - Wika! Zuz! Chodźcie! - i typowy grupowy babski ścisk jak malowany. No rzygam tenczom. x.x 
-A tak serio, słuchaj, bo nie mam pojęcia, jak ty to...?! - wskazała na too.. no ten szałas i te małpy Wera i aż nie wiedziała jak to określić.
-Długo tu poprzebywałam znalazłam z nimi wspólny język, w końcu trochę tu posiedziałam - wzruszyła ramionami z uśmiechem.
-A ja myślę, że to nie jest kwestia dłuższego przebywania... - mruknąłem pod nosem.
-Słyszę cie debilu! - rzuciła we mnie jakimś kamieniem ruda. - Za tobą za bardzo nie tęskniłam! - wystawiła mi język. - A wiedziałeś, że te małpy są mądrzejsze niż ty? I lepiej czują muzę - iiiiiii wojna jak się patrzy! Już szykowałem pozycję bojową, aby ruszyć na tę rudą małpę kiedy nagle odezwała się Wera.
-Dobra zamknijcie się już idioci. Tyle czasu sie nie widzieliście, ludzie ona się bujała z małpami xd i przeżyła wypadek samolotowy, a wy mi się tu teraz kłócić będziecie?! Poza tym są ważniejsze reczy.. - wszystkie dziewczyny odsunęły się od Pati. - Myślę Pati, że powinnaś się z kimś zobaczyć.. - wskazała na nas blondynka, a my się rozsunęliśmy ukazując skołowanego Kendalla. Na początku zrobił minę wtf, ale zaczął uważniej przyglądać sie rudej i podszedł kilka kroków do przodu. - Ma amnezję.. Nic mu nie pomogło.. JEstem święcie przekonana, że jesteś jedynym lekarstwem - szepnęła do rudej Wera i odsunęła się w tył o krok. Pati i Kendall przyglądali się sobie dłużej. Nagle tak z nikąd blondyn ruszył. Podszedł kilka metrów, ruda też postawiła kilka kroków w przód. Nagle usłyszeliśmy głos Kendalla.
(klik)
-P..Pati?? - przyjrzał jej się jeszcze raz uważniej i otworzył szerzej oczy.
-To ja - rozstawiła delikatnie ręce z delikatnym uśmiechem. - Pamiętasz .. ? - postawiła krok do przodu z nadzieją we wzroku i uśmiechem na twarzy. Na to blondyn uśmiechnął się szeroko, podbiegł do niej, obkręcił namiętnie pocałował. 
-Pati przepraszam cię za wszystko! Byłem taki głupi! Ani mnie nie zdradziłaś, ani nie wystąpiłaś w żadnym klubie nocnym, byłaś po prostu pijana, a wtedy robi się różne głupie rzeczy, a ta nie była powodem, abym cię zostawiał. Po prostu pierwszy raz tak kogoś pokochałem i byłaś. i wciaż jesteś! dla mnie bardzo ważna.! Mogłem cie już na zawsze stracić tak strasznie Cię przepraszam już nigdy do tego nie dopuszczę, zawsze będę z Tobą! Wybaczysz mi to.. - patrzył w jej oczy błagalnie i chyba aż się zaszkliły ze wzruszenia. Dziewczyny na czele z Werą poryczały się, a Pati uroniła jednął łzę i uśmiechnęła się.
-Kiedy leciałam do stanów, oglądałam tt, na którym Log wstawiał różne wasze fotki.. pośród nich byłeś ty całujący jakąś dziewczynę w drzwiach.. - patrzyła na niego z mocno zaszklonymi oczami. Wtedy Wera wzrokiem mordercy zmroziła Loga.
-Co?? - Kendall nawet nie wiedział o tym zdjęciu.
-Spoko Pati. To jest tylko Lucy. Jego przyjaciółka od dzieciństwa. Witali się tylko. Byłam przy tym. Nic więcej ich nie łączy, powiedziałabym ci - kiwnęła głową wtrącając się Wera.
-Czy to prawda? - spojrzała na Kendalla Pati.
-Oczywiście! To moja przyjaciółka, żadnej innej dziewczyny nawet nie potrafiłbym pokochać, a już tym bardziej tak jak ciebie! JEsteś dla mnie jedyna! Kiedy dowiedziałem się o wypadku mój swiat się załamał. To właśnie stąd mój wypadek i amnezja. Nie mógł bym normalnie żyć bez ciebie! Kocham Cię Patrycjo! Proszę wybacz mi.! - uklęknął przed nią.
-Heh.. Za bardzo Cię kocham.. - uśmiechnęła się do niego Pati. - Też cie przepraszam za te całe zamieszanie.
-Ciii - uciszył ją. - Wszystko już dobrze.! Nareszcie! - uśmiechnął się szeroko Kendall i namiętnie się pocałowali.
-A ja wciąż.... RZYGAM. TENCZOM! - opierałem się o palmę z rozjechaną twarzą od tej scenki.
-Uważaj, bo ci tak zostanie. - pchnął mnie  z uśmiechem Log, a ja się wywróciłem -.-


Państwo Schmidt ruszyli na romantyczny spacer po plaży przy zachodzie słońca, mieli w końcu trochę do nadrobienia. Wika o czymś gadała z Loganem, Boże, że oni jeszcze nie są razem!?, a ja chciałem przeprosić Werę, ale uprzedził mnie Carlos.
-Przejdziemy się? - podszedł do Wery.
-Jasne! - uśmiechnęła się i ruszyli w kierunku urwiska.
-Szalony dzień, nie? - mówił brunet.
-Bardzo - uśmiechnęła się. - Ale romantyczny. Cieszę się, ze wszystko dobrze się skończyło - kiwnęła głową. Dalej już ich rozmowy nie słyszałem, ale widziałem, że usiedli na urwisku i dłuugo gadali. Dobrze się bawili..
-Daj spokój.. - podeszła do mnie Zuz. - Kiedy indziej.. niech teraz trochę odpocznie. Spędzi
milej czas - spojrzała na nich, a za nią i ja.
-Mam wrażenie.., ale tylko tak mi się wydaję.. no tak trochę myślę..., że między nimi może coś być.. - spojrzałem tak na nich nie wiedząc czy czuć złość, smutek, czy zdradę. Taaaa... chyba nie powinienem się wypowiadać -.- ;c ...
-Myślisz? - włożyła ręce do kieszeni Zuz i odeszła. Nie spojrzałem za bardzo na jej wyraz twarzy stąd nie do końca ją zrozumiałem, ale miałem wrażenie, że czegoś nie wiem..
-------------------------------------------------------------------------------
Udało się?! O.O O LOL! Like a bossssS! xd Wiecie co? Chyba nazwe ten rozdział "RZYGAM TENCZOM!'' Serio.. O.o Ale tak to jest jak opowiadanie pisze romantyczka ;p.  Nooo wiem, ze długi jak nw co, ale, bo to 50. Chciałam rozłożyć na 2 części, ale stwierdziłam, ze powinien się wyróżniać :D -.^ xd W końcu 50 c' nieee ^^ W tym opowiadaniu jeszcze wiele zmian przed nami, dużo będzie się działo, mówię ,dlategożeponieważ, dziś coś nowego wpadło mi dło łebka ;)  A narazie cieszmy się piknymi chwilami xd. Tak sweet, ze wyczówam seryjne rzygówki na tęczę xd. Przypominam o konkursie i zasadzie co najmniej 2 komków :** ;)  Pozdrawiam kochani :** ;)

2 komentarze:

  1. Sweet *-* Uwielbiam takie rozdziały. Pisz szybko nn.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się :)
    Jestem dopiero tutaj pierwszy raz , więc wybacz ,że nie zostawię długiego komentarza, bo trochę jestem nie w temacie :)
    http://violettadisneypoland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń