No i
napisałam. Wielkie dzięki za komki. I widzicie. To nie takie trudne. Wystarczy nawet
kilka wyrazów :) Teraz mogłabym
wymagać od Was po kilka, żeby był next rozdział, ale liczę, że i bez tego będą
komki. :)
LOFFAM Was za
te właśnie komeczki i wejścia. Jesteście najlepsi! ;***
Wiecie byłam wczoraj
an weselu… chujowo było. I jeszcze wyciągnęli mnie rodzice przed 2.00!!! T.T
x.x Mam nadzieję, że chociaż moje
ulubione czytelniczki Rusherki się dobrze bawiły w sobotę! ;p
Słuchajcie dodałabym wcześniej, ale z 2 dni szukałam takich pieprzoncyh obrazków i ich nie znalazłam!! x.x -,- Więc bez nich. -,-
Słuchajcie dodałabym wcześniej, ale z 2 dni szukałam takich pieprzoncyh obrazków i ich nie znalazłam!! x.x -,- Więc bez nich. -,-
Dobra kończę
te użalanie się i zakończmy tę jednorazóweczkę ;*** :
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*3miesiące
później*
*Angy*
Dziś ma
odbyć się zakończenie roku szkolnego. Właśnie wkładałam tą togę czy jak jej
tam. Spojrzałam jeszcze raz na komp. Carlos ciągle był niedostępny. Od czasu
mojego powrotu z L.A. pisaliśmy regularnie i gadaliśmy na skypie, ale od
tygodnia ciągle jest niedostępny i nie odbiera telefonu. Może już o mnie
zapomniał? Albo już mu do mnie przeszło? Ahh…
Biłam się z myślami. Ale musiałam już wychodzić na autobus. Wzięłam tę
swoją pamiętną torebkę i wyleciałam z domu.
Moich rodziców znów nie było, ale i tak by się nie przydali, bo gala
maturzystów i ich rodziców już była. Dobrze, że chociaż na niej byli. Wzięłam
jabłko, zamknęłam dom i wleciałam do autobusu.
-Hohoho.
Angy. Ślicznie wyglądasz w tej todze. – uśmiechnął się pan Mirek.
-Hah
dziękuję. – lekko zaśmiałam się i usiadłam na miejsce. –Ale i tak wzięłam
ubranie na zmianę.
-Hah. –
odpowiedział i ruszył do szkoły.
W sumie i
tak powinnam je wziąć, bo umówiłam się potem z dziewczynami na pizzę. Taa ciekawe
jak bym wyglądała w pizzeri w tym czymś xd.
Po 10
minutach dojechaliśmy. Wyleciałam z autobusu w poszukiwaniu dziewczyn. Po
chwili je zobaczyłam.
-Siemkaa! –
krzyknęłam przedzierając się przez grupkę innych absolwentów.
-No hej –
odpowiedziały Kami i Anka.
-Widzę, że
w dobrych humorach – uśmiechnęłam się stając równo na nogach.
-Pewnie ^^
- odpowiedziały. – W końcu kończymy szkołę.
-No i
zaczynamy studia geniuszki. – powiedziałam. Kami wybierała się na jakieś studia
muzyczne czy coś, Anka na nauczycielkę, hahahaha już to widzę xd, a ja jeszcze
nie wiedziałam.
-Szczegół.
Ty to się nigdy nie dasz nam z niczego pocieszyć. – podparła się pod boki Anka.
-Nie ma za
co ^^ - odpowiedziałam.
-Ale jak tu
przyszłaś to miałaś minę grobową. Carlos ciągle się nie odzywa? – spytała Kami.
-Ehh..
nie.. – spuściłam głowę. – Zaczynam myśleć, że już nie czuje do mnie tego to co
wcześniej.. – mówiłam załamanym głosem.
-Nie
przesadzaj. Na pewno ma jakiś ważny powód. – uspakajała mnie Kami.
-A ty? –
uniosła brew Anka.
-Ja?.. JA
go nadal kocham.. – zaszkliły mi się oczy.
-No dobra
nie dramatyzujcie. Uwierzcie, że on musi mieć jakiś dobry powód.. – objęła mnie
Kami. Ona zawsze najlepiej umiała pocieszyć.
-No
właśnie.. – powtórzyła gest Kami, brunetka.
-A teraz
chodźmy, bo dyrek zaczyna uroczystość wskazała na dyrektora Kami i
ruszyłyśmy. Chciałyśmy usiąść na końcu,
żeby pogadać ^^, ale wylądowałyśmy w pierwszym rzędzie maturzystów -,- No
więc,… Dyrek zaczął wygłasza jakąś przemowę, na której prawie zasnęłam, a potem
zaczął wyczytywać absolwentów. Wreszcie doszedł do mnie.
-Angelika
Maik. – powiedział. Szybko wstałam i podeszłam do niego. Odebrałam świadectwo i
podeszłam do mikrofonu.
-Witajcie
ludzie! .. – zaczęłam mówić, ale kiedy chciałam zrobić kilka kroków w bok
zaczepiłam się o tę kretyńską szmatę, którą miałam na sobie. Oczywiście pięknie
wyłożyłam się na samym środku hali.
-Jebane
gówno! – warknęłam do siebie. Wszyscy momentalnie zaczęli ze mnie ryć. Nasz
kumpel z kalsy, Piotrek, chciał zrobić mi fotkę. Zajmował się albumem i stroną
szkolną, więc zapowiadało się, że będę sławna. -,- Kiedy wyjął komórkę, bo na
aparat oczywiście nie stać xd, jak gdyby nigdy nic położyłam się wygodniej na
brzuchu, oparłam na łokciach, jedną ręką zrobiłam znak V i wyszczerzyłam się.
Po cudnej sesji wstałam i próbowałam się ogarnąć, ale w tej zasłonie po prostu
się nie dało -,- Na stoliku obok zauważyłam nożyczki. Uśmiechnęłam się
szczwanie, chwyciłam je i pokazałam reszcie znak czekania. Weszłam za kotarę i
wzięłam się do pracy. Wyszłam z przerobioną togą ^^. Krótsza i ładniejsza.
Reszta otworzyła szerzej usta, a się wyszczerzyłam, obkręciłam i spowrotem
wróciłam do mikrofonu.
-A więc
ludzie… „Fajnie było,….śmeichu kupe,…. Szkoło…pocałuj mnie w ….” – zaczęłam,
ale nadciągnął dyrek.
-Dziękujemy
modelce Angelice. Będziemy tęsknić -,-
- powiedział dyrek, a ja dorwałam
2 mikrofon.
-Też was
kocham ludzie!! - zrobiłam znak rock end
roll i wróciłam na miejsce, a reszta zaczęła mi bić brawo.
-Haha! Nie
ma to jak zaliczyć glebę na zakończeniu roku na środku sceny! – rżała Anka.
-Będą mnie
pamiętać ^^ - założyłam ręka na rękę i pokiwałam głową.
-Jak ty to
tak szybko zrobiłaś? – wskazała na moją nową togę Kami i uniosła brew.
-Magiaaaa –
pomachałam jej dyplomem przed twarzą. Dziewczyny wywróciły tylko oczy.
Potem dyrek
dokończył rozdawanie reszty dyplomów. Znów prawie spałam. I miał właśnie
wygłaszać swoją kretyńską mowę końcową, ale podeszła do niego jedna z
nauczycielek. Zauważyłam to i zaczęłam uważniej przyglądać się sytuacji.
-Jest pewna
osoba, która chciałaby złożyć szczególne gratulacje dla 3 osób tzn. Anny Tomilson i Kamili Lainers oraz jeszcze komuś kogo
tajemniczy gość sam przedstawi. – powiedział dyrektor i odsunął się od
mikrofonu. Dziewczyny miały szeroko
otwarte usta, a ja oczy, po tym co powiedział dyrek. Ale jeszcze bardziej byłam
zaskoczona, gdy zobaczyłam „tajemniczego gościa”. Nagle na salę wbiegł………
Carlos!!!!!!!!!??? O.O Szczęka mi opadła.
-Witajcie! Witajcie! – mowił
po polsku?! O.o – Więc bez owijania w bawełnę. 3 osobą, której chcę pogratulować
zakończenia szkoły najbardziej, jest … moja dziewczyna! Angelika Maik! –
powiedział i poczułam na sobie setki spojrzeń. Ale nie zwracałam na to uwagi,
patrzyłam ciągle na Carlosa. Wstałam i podeszłam do niego, stając naprzeciwko.
-Nie było ze mną kontaktu,
bo więcej pracowałem na planie, żeby tu dziś do Ciebie przyjechać – powiedział
tylko, a ja mocno go przytuliłam i pocałowaliśmy się. Wszyscy zrobili „Oooooo” . To było takie słodkie. Zrobił mi
niespodziankę, przyjechał tu i bez żadnego wstydu przedstawił mnie wszystkim
jako swoją dziewczynę! *O* *____*
Potem dyrek dokończył
uroczystość, jeszcze raz pogratulował absolwentom i razem w 4 ruszyliśmy na
pizzę. Carlos został z nami na kilka dni. W koncu ustaliliśmy, że całą czwórką
wyjedziemy do Los Angeles, gdzie razem z dziewczynami pójdziemy na studia. Już wiedziałam, że z Carlosem będziemy już na
zawsze razem. Czeka nas piękna przyszłość.
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Nooo
i to tyle. Wszyscy happy, happy, happy. ^^ Poprzednia się skończyła trochę
smutaśnie, a tu jest happy ^^ Mam już kilka next rozdziałów, więc o ile będą
komeczki i wejścia (no bo lubię dodawać notkę jak są komki w poprzedniej i wejścia,
tak już mam) to rozdziały będą dodawane szybciej. Nie chodzi o to, że nie
będzie notek bez komków, ale one po prostu najpewniej przyśpieszą dodawanie. No
dobra sorki, że tak nagadałam. Jeszcze raz I LOVE YOU! ;****
Bayyyooo. ;*******
To było genialne. Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPs: Jesteś zajebista :*