Tak tak kochani. Jednak się udało. Iiiiiii jest!! ^^ Kochani! To! Cud!!! -----V
więc wspomnę o komkach:
Prawdę mówiąc liczyłam i czekałam na te 5 komków pod ostatnią notką, no, ale postanowilłam Was kochani nie męczyć :)
Chciałam tez wspomniec ze dwa dni temu miałam dosc podły dzien. Zerwałam kontakty ze starą dobra kolezanką. A ona występuje na tym blogu, ale co pewnie nastąpi na jej blogu, u mnie na rozwój wydarzen na kłótnia nie będzie miała zadnego wpływu :)
to tyle :) Toooo.. miłego czytania i liczę na komki :D
więc wspomnę o komkach:
Prawdę mówiąc liczyłam i czekałam na te 5 komków pod ostatnią notką, no, ale postanowilłam Was kochani nie męczyć :)
Chciałam tez wspomniec ze dwa dni temu miałam dosc podły dzien. Zerwałam kontakty ze starą dobra kolezanką. A ona występuje na tym blogu, ale co pewnie nastąpi na jej blogu, u mnie na rozwój wydarzen na kłótnia nie będzie miała zadnego wpływu :)
to tyle :) Toooo.. miłego czytania i liczę na komki :D
(przepraszam za kolejną takąąą.. nudną jednorazówke -,- nwm co się ze mną dzieje, ale jest źle O_O)
Zapraaszam ^^:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam na imię Emma i mam 19 lat. Razem z młodszą siostrą
Kim, która ma 16 lat, rok temu straciłyśmy rodziców. Został nam po nich tylko
dom, ponieważ jeszcze za czasów kiedy żyli byliśmy rodziną biedną i żyliśmy
skromnie, a teraz to już w ogóle jest tragicznie. Ja pracuję jako kelnerka i
dostajemy zasiłek z MOPS-u. Jednak to bardzo mało. Jestem naprawdę załamana,
ale staram się nie dać po sobie tego poznać. Nie chcę, aby jeszcze Kim się
przejmowała.. Ostatnio i tak spędza strasznie dużo czasu z jakimś podejrzanym
towarzystwem. Martwię się o nią..
-Kim!! Spóźnisz się na autobus!! – wydarłam się stojąc
przy schodach i czekając na siostrę. Poszłam wziąć jabłko, a keidy wróciłam do
schodów aż wyplułam ugryziony kawałek. – W coś ty się ubrała!? – spojrzałam na
Kim.
-Normalnie – dziewczyna wzruszyła obojętnie ramionami i
zeszła ze schodów.
-Normalnie?! Pod latarnie się wybierasz? Już mi się
przebrać! – wskazałam na schody.
-O ludzie ogarnij się – wywróciła oczami i chciała iść do
drzwi, ale ją zatrzymałam. – Już! – wskazałam na górę.
-Yghh. Jak się spóźnię to będzie twoja wina.! – rzuciła i
poszła na górę.
-Jakoś to przeżyję. Czekam na przystanku. Rusz się! –
odkrzyknęłam i wyszłam z domu. Ja jej naprawdę nie poznaję.
*10minut później*
-Gdzie ona jest!? – rozglądałam się lekko wkurzona za
swoją siostrą.
-Spokojnie, zaraz przyjdzie – uspokajała mnie moja
przyjaciółka Jessie.
-Zaraz to autobus przyjedzie – wywróciłam oczami. Nagle
zobaczyłam swoją siostrę. – No wreszcie! – przyciągnęłam ją do siebie kiedy
podeszła bliżej. – Nie życzę sobie więcej takich ciuchów! – spojrzałam na nią
krzywo.
-To nie jest koncert życzeń! A teraz puszczaj! Boli.! –
wyrwała mi się i poszła do swoich koleżanek.
-Same z nią problemy – pokręciłam głową.
-Oj spokojnie. Ma dopiero 16 lat – poklepała mnie po
ramieniu Jess i nadjechał autobus. Westchnęłam tylko i weszłam do środka.
*3godziny później*
-Co mamy potem? – spytałam Jess idąc korytarzem.
-Matmę..-,- -
mruknęła niechętnie.
-Yghh – przymrużyłam oczy.
-Ej, jest przerwa obiadowa, idziesz? – wskazała na drzwi
od stołówki brunetka.
-Nie, nie mam ochoty. – machnęłam ręką.
-Oki. To pa – machnęła mi z uśmiechem.
-Pa - kiwnęłam głową również z uśmiechem i zawróciłam.
Poszłam do kibla. Ostatnio światło tu się zepsuło i jest ciemno jak cholera. A
nawet trochę strasznie xd. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie w pasie i
podpiera o ścianę w jakimś zakamarku.
-No cześć – uśmiechnął się idiotycznie Kacper. O kurwa..
-Kacper? Czego znów chcesz?! – rzuciłam na niego krzywe
spojrzenie.
-Nie ładnie tak zrywać przez kompa. Ze mną tak się nie
robi! Teraz to sobie zapamiętasz, zapłacisz mi za to zdziro! – spoliczkował
mnie.
-Spierdalaj idioto! – kopnęłam do w jaja.
-Lepiej bądź grzeczna! – mocniej przyparł mnie do ściany.
Nagle zaczął mnie całować, nie dałam rady się uwolnić z jego ścisku. Zaczął
zjeżdżać co raz niżej. W pewnym momencie poczułam jak jego ręce wjeżdżają pod
moją bluzkę.
-Puść mnie debilu! – zaczęłam się drzeć, ale nikogo tu
nie było.
-To cię nauczy szacunku. Jesteś moja i nie masz tu nic do
gadania! – zaśmiał mi się szatańsko prosto w twarz, a ja go oplułam.
-Dziwka! Oo nie.. – wytarł się i zepchnął mnie do
kucnięcia. Zobaczyłam, że rozpina rozporek. O_o Nagle za nim pojawiła się jakaś
postać. Jakimś przedmiotem jebnęła go w głowę aż upadł. Szybko wstałąm i
pdobiegłam do tej osóbki. Była to Jess.
-Dzięki! – przytuliłam.
-Jeszcze mi za to zapłacisz! Jesteś i byłaś zwykłą
szmatą! – wskazał na mnie wkurzony Kacper.
-Wal się! – wystawiłam mu środkowy palec i wyszłam z
przyjaciólką.
-Mam już go dość – złapałam się za głowę.
-Spoko. W końcu się odwali – próbowała mnie pocieszyć
Jess.
Niestety.. nie był to koniec problemów..
*3godziny później*
Właśnie wychodzilam ze szkoły. Nagle zauważyłam lecący
samolot z papieru w moją stronę. Złapałam go i się rozejrzałam, ale nie
zauważyłam żadnego potencjalnego twórcy tej wiadomości. Wyprostowałam kartkę i
odczytałam wiadomość:
„Widzę, że „dziwkarstwo” jest już u was dziedziczne.” A
pod spodem był jakiś adres. Nie skumałam tego wszystkiego, więc po prostu
udałam się pod wskazany adres.
Kiedy już tam doszłam byłam w szoku. To był klub GoGo
O_o Niepewnie podeszłam do drzwi.
-Dowód. – zatrzymał mnie jakiś wielki gościu stojący przy
drzwiach. Podałam mu papiery, a on kiwnął głową.
-Zapraszamy – oddał mi dokument i otworzył drzwi.
Weszłam do środka. Rozejrzałam się w około. Same
napaleńce, ćpuny i chamy. Ale jedna rzecz, którą tam zobaczyłam zmieniła moje
życie na zawsze. Moja siostra tańcząca na rurze!!! O_O Nie wierzyłam własnym oczom!!! Nie mogło to
do mnie dotrzeć!! Jednak już po wyrazie szoku na moją twarz przybył wyraz
wściekłości. Podeszłam do sceny, a moja sistra wytrzeszczyła gały kiedy mnie zobaczyła.
-Teraz idziesz ze mną!!! – złapałam ją z całej siły za
rękę i pociągnęłam tak mocno, że ze sceny aż się zwaliła. Wściekła jak nigdy
wyciągnęłam ją stamtąd i nie słuchając niczego co do mnie mówiła zaprowadziłam
do domu.
-Masz tu siedzieć!! Nie wyjdziesz nigdzie!! Nawet do
szkoły!!! Przekroczyłaś wszelkie granice!!! Co by powiedzieli mama i tata?!?!?!
Czy ty myślisz???!!!! Chciałaś zrobić z siebie dziwkę?!?!?! – wepchnęłam ją do
środka i złapałam za drzwi.
-Chciałam zarobić i pomóc ci w urzymaniu nas.. –
szepnęła.
-W ten sposób???!!!! Brak mi na ciebie słów!!! Nie chcę z
tobą rozmawiać!!! Siedź tu teraz!!! – zatrzasnęłam z hukiem drzwi i wyszłam.
Na rurze?! Chora dziefczyna x3 Co by mamusia i tatuś rzekli na to?! hmmm?! -.- Czekam :*
OdpowiedzUsuńCo by powiedzieli mamusia i tatuś? No co by powiedzieli?
OdpowiedzUsuńI w tak młodym wieku....ajjajajajajaj....
Hmm....Kacper, Kacper, Kacper....jprdl chuju jebany! Grrr...-,- tylko przypierdolić ci w łeb i na stos z Tb!!!
Czekam na nn :D