niedziela, 23 grudnia 2012

Część 2

-WTF??!!

Wyleciałam z pokoju z kartką w ręce i wpadłam do kuchni, gdzie mama gotowała.
-Na litość boską, co się stało?! - podparła się pod boki.
-Mam wymieniać? Tajemnicze rozmowy, Ameryka, DZIECKO...???!!! - rozłożyłam ręce.
-Co ty wygadujesz.. - mruknęła moja mama wracając do mieszania zupy.
-Więc nie wiesz o co chodzi.. tak?
-Tak.
-To co to jest? - wyjęłam zza pleców list.
-Co?! Co?! A-aale .. skąd..? Skąd ty to masz? - upuściła łyżkę mama.
-Od cioci Linet? Pamiętasz? Twojej siostry. - założyłam ręka na rękę.
- Oczywiście, alee...
-Nie kłopocz się sama wszystko ogarnęłam, tylko ... DZIECKO?!
-No wiesz... - mama usiadła. -Skoro już wiesz to tak.. będziesz miała rodzeństwo. Ale sama wiesz jaki nasz dom jest mały. Dlatego caaały remontujemy. I wiesz,  że mamy kiepską sytuację mieszkaniową ogólnie, a Twoja ciotka zaproponowała, abyś pojechała do niej..
-Dobra. - przerwałam jej. Ogarniam. Tylko nie pojmuje czemu sie boisz mnie tam puścić.
-A ty byś chciała? Zmiana przyjaciół, otoczenia, wszystkiego. 
I tu mogłabym odpowiedzieć, ale jednak miała trochę racji.   Nie chciałam się rozstawać z przyjaciólkam i może niektórymi chłopakami.. :P No zwłaszcza z Johnym. Ale też nie mogłam być w domu przez ten czas. A może to potrwać nawet ponad pół roku! Do koleżanki? Może i tak, ale moi rodzice się nie zgodzą: "Nie zawracaj ludziom głowy swoimi problemami" - jak to gadają. Więęęc to chyba jedyna opcja. Będe musiała zostawić dziewczyny... To koszmar, ale z drugiej strony - Ameryka. Max 10 albo 5 min. drogi do L.A.! Jednak pisze sie na to!
Tak ustaliłam siedząc w pokoju. Potem zeszłam do mamy do kuchni i to wszystko wyjaśniłam.  Po serio dłuuuuugiej rozmowie i to jeszcze z tatą -.- wreszcie się udało! Teraz zostało tylko powiedzieć dziewczynom..

Następnego dnia w szkole zebrałyśmy się pod szafkami. Wika, Zuza , Pati, (Patrycji Gabrielii)
 i Ja.
Oczywiście najpierw były zszokowane, zawiedzione i troche złe, ale po 1 lekcii juz im przeszło:
 -No dobra, sory, że cie opieprzyłyśmy. Tak serio to cieszymy się z tb? - uśmiechnęła sie i z resztą przytuliła mnie Zuza. 
-Dzięki. Ale przecież możemy gadać na skypie.- uśmiechnęłam sie.
-Ej to jest pod L.A.! Może poznasz Big Time Rush! - mocno przytuliła mnie ich opsesyjna fanka, PAti.
-Tak, tak, tak... wątpie, ale kto wie. - mrugnęłam i wszystkie się roześmiałyśmy.
I wtedy zadzwonił dzwonek.  Lekcje minęły szyko, ale pożegnanie z dziewczynami już nie.
Stałyśmy przed szkołą:
-Obiecajcie, że codziennie ędziecie do mnie dzwonic na skypie. - wtuliłam sie w nie.
-Jasne! A ty nas informuj o wszytskich wydarzeniach w Ameryce! - odwzajemniły uścisk. 
-Zwłaszcza jakbyś poznała BTR! - wyszczerzyła sie Pati.
-Jasne - zaśmiałam się.
No i skończyło sie na małym ryczeniu, ale to tam... 
Ok. Pożegnałyśmy się :( i ruszyłam do domu. Idąc alejką na przystanek spotkałam Johnego.
-Siema. Słyszałem że wyjeżdżasz. - podniósł rękę.
-Siemka. Tak. Do Amerkyki - uśmiechnęłam się.
-Zazdroszcze. Oki musze lecieć. Pa i... zadzwoń czasem. - przytulił mnie i delikatnie pocałował w policzek. Byłam taka podjarana!  Wryło mnie w ziemie na jakieś 15 min. Na szcescie zdążyłam na emp-ek.
Szybko wleciałam do domu, spakowałam się, pożegnałam rodziców i mój pokój ^^, i już byłam w drodze na lotnisko. Po 30min. już leciałam. Amerko, NADCHODZE!!! :D ^^ 

_________________________________________
 Oki mam nadzieje, że sie podobało i że bedzie więcej wejść. To tyle.                    Wera 

3 komentarze:

  1. Cze cze bo nie kamam ta Pati to ja tak??? Dobranie wnikam i chyba nie muszę mówić jaki był rozdział ^.^
    Zajebisty no!
    Wesołych Świąt mała !!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt i tak Pati to ty a kto w klasie pierwszy zaczął lubić BTR? Thx ^^
    a wgl. to że urodziłam sie kilka miesięcy później nie u-p-o-w-a-z-n-i-a cie do mwinia do mnie "mała" xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział !! ^^
    haahah fajne przyjaciółki ...xDD
    Moje by dusiły mnie ze szczęścia a jednocześnie cieszyły że mam szansę na taki wyjazd *__*
    Lece czytać dalej :D ;**

    OdpowiedzUsuń